poniedziałek, 29 lipca 2013

kanapka # 87

  1.   pszenna kajzerka
  2.   żółtka z 2 jajek
  3.   4 łyżeczki cukru
  4.   masło
  5.   morele
  6.   czereśnie
  7.   liście świeżej mięty
  8.   skórka z pomarańczy
  9.   sól & chili





Kanapkę # 87 jest wyłącznie dla łasuchów!! Jeśli leżą przed Wami: kiełbasa i ciasto, a Wy wybieracie kiełbasę zapomnijcie o tej opcji:)
Jest to również dla mnie duży eksperyment kuchenny. Wymyśliłam placuszki z kogla mogla i nie nie miałam pojęcia jak wyjdą? Ale spokojnie... dało się, są pyszne i bardzo słodkie:))


Oddzielam żółtko od białka. Na 2 żółtka przysługują 4 łyżeczki cukru. Tak to robiłam jak miałam jakieś 8 lat - na 1 żółtko 2 łyżeczki cukru.  Do roboty! Ucieram żółtka z cukrem na jasno żółtą, prawie białą, jednolitą masę - długo. Można to zrobić w mikserze:) 
Kiedy kogel-mogel jest już imponująco jasny a cukier zupełnie roztarty, dosypuję do niego szczyptę płatków chili i drobno pokrojoną skórkę z pomarańczy. Zanim jednak pokroję ją na drobniusieńkie kawałki, polewam pomarańczę wrzątkiem. Potrzebne mi są dosłownie 3 cienkie paski.
Włączam piekarnik na +/- 80 C i czekam aż się rozgrzeje. Na blasze układam papier pergaminowy. Wylewam na niego łyżką okrągłe placuszki i zamykam piekarnik. 
Z zaciekawieniem obserwuje co się tam dzieje... cukier chyba się krystalizuje?!  nie wiem dokładnie, ale wygląda dobrze:) 
Kiedy zewnętrzna strona placuszków leciusieńko brązowieje, przekładam plcki łopatką na drugą stronę. Muszę je trochę podważyć, ale nie stawiają oporu, uff... robię to 1 raz.  Całe pieczenie trwa  +/- 20 min. trzeba być czujnym!
Placki z kogla-mogla są chrypiące, słodkie i podobne w smaku do bezy:) w tle czuć ostre chili. Podoba się Wam?
Najważniejsza część pracy już za mną!!
Pszenną, bielutką kajzerkę przekrawam na pół i kładę na patelni grillowej, lekko ciepłą smaruję masłem.


Owoce kroję na mniejsze części. Dzisiaj używam mini morelek i czereśni, ale wybór należy do Was:) Tyle tego teraz na bazarach...
Kawałki owoców które są w miseczce, skrapiam sokiem z pomarańczy i obsypuję pociętymi w paski liśćmi świeżej mięty. Odstawiam na moment aby smaki się wymieszały.
Można to zrobić wcześniej i włożyć miseczkę z owocami na dłuższą chwilę do lodówki.

Masło wchłania się w bułkę, kładę na nią trochę owoców a na to pierwszy placuszek. Jest jeszcze ciepły, co wykorzystuję i smaruję go odrobiną masła, które szybko się rozpuszcza.
Znowu trochę owoców i kolejny placuszek i ponownie trochę owoców. Na tym koniec. 
O nie! jeszcze tyci szczypta soli dla wzmocnienia smaków i mini zamieszania:)

Kanapka jest naprawdę słodka! Życzę pysznego śniadania:)

Dla wszystkich łasuchów do kanapki eksperyment piosenka z pięknej płyty diabelsko zdolnego polskiego song writera "!H.a.p.p.y!" by Dawid Podsiadło.
Piękna płyta!!!!! 
kogel-mogel & Podsiadło, polecam:)

http://www.youtube.com/watch?v=72WTyzi1V6Y&list=PLUdi6ZqagGVjkoYBSYB6iOHxtfKcdzbvx


smacznego

*

czwartek, 25 lipca 2013

kanapka # 86

  1.   bułka "paluch" grahamka
  2.   zioło oliwkowe
  3.   cukinia
  4.   fasolka szparagowa
  5.   kiełbasa
  6.   plastry boczku wędzonego
  7.   masło
  8.   marchew
  9.   szczypiorek
10.   sól & pieprz




Kanapkę # 86 dedykuję wszystkim wąsaczom na świecie. A jest ich coraz więcej! Siedziałam ostatnio w ogródku pewnej kawiarenki przy dość ruchliwej ulicy i w ciągu pół godziny naliczyłam 20 "wąsaci" Chłopaki to dla Was!!! Męska robota


Do zrobienia tej kanapki wybieram wszystko co jest długie i co mogę zamienić w mojej kuchni w wąsy. Widać to dokładnie na zdjęciu. Długa fasolka, cukinia, szczypiorowe wąsy, pętko długiej kiełbasy i długa bułka. Z marchewki też zrobię wąsy!!!

Warzywa + smak wędzonki !
Wszystkie składniki kroję w podłużne paski: cukinię, fasolki nie trzeba, marchewkę, kiełbasę i boczek również. 
Pokrojone warzywa wkładam do bambusowego naczynia aby ugotować je na parze: cukinię, fasolkę, marchew. Ponieważ są już cienkimi paskami potrzebują naprawdę nie wiele czasu przebywania w gorącej parze aby były gotowe.
Paski kiełbasy i boczku układam na gorącej patelni. Obok dorzucam całe plastry boczku aby puściły trochę wędzonego soku. Będzie mi potrzebny!
Zmniejszam ogień. Kiełbasa powolutku się smaży! W kuchni pachnie ...
Ugotowane na parze warzywa delikatnie przekładam na patelnie aby ubrudziły się wędzonymi sokami z kiełbasy i boczku. Dorzucam oliwkowe zioło. Kupiłam je na początku maja i zasadziłam w doniczce na balkonie. Nie wiem dokładnie jak się nazywa... Kiedy pociera się jego listki palce pachną jak oliwa. 
Wszystko się miesza!!! Sos z boczku zaczepia warzywa, zioło oliwkowe zagaduje kiełbasę... ogólna wrzawa!




Bułkę przekrawam wzdłuż na pół z jednej strony, tak aby nie przekroić je zupełnie na dwie części. Wyjmuję ze środka pieczywo aby zrobić jak najwięcej miejsca na "wąsy " z patelni. Zanim jednak upchnę do środka całą zgraję wąsów, smaruję obydwie połówki bułki od środka porządnie masłem.
Przygotowaną w ten sposób bułkę posypuję solą i świeżo zmielonym pieprzem. Czas na "wąsy". Wszystko do środka: podsmażona kiełbasa, skwierczące paski boczku, fasolka szparagowa, wąsy z cukinii i marchewki oraz świeże pędy szczypiorku. Szczypta soli i odrobina pieprzu.  Składam połówki bułki i życzę smacznego:)))

Dla panów z wąsami utwór najlepszego wąsacza lat 80'tych w którym kochałam się na zabój jak miałam naście lat "We are the champions" by Queen . Wąsacze górą!!!!!!

http://www.youtube.com/watch?v=xdCrZfTkG1c&list=RD02uM3UtD-LmSQ


smacznego

*

poniedziałek, 22 lipca 2013

kanapka # 85

  1.   żytnie pieczywo na zakwasie
  2.   oliwa
  3.   ser kozi
  4.   kwiatki oregano
  5.   czarna porzeczka
  6.   czerwona porzeczka
  7.   szczypta soli
  8.   szczypta pieprzu



Kanapka # 85 to kolejna prosta, letnia propozycja na bazie tego co nam matka natura dała w lipcu. Słodki i kolorowy okres porzeczkowy. Dedykuję ją Marzence, która jak nikt kocha kolory...



Marzenka poprosiła o kozi ser z figą, może...... 
Ten zestaw uwielbiają absolutnie  wszyscy ! Jeśli ktoś miał ochotę na kozi ser, to w 98% w obecności fig. A co z resztą owoców ? naszych owoców ! Pięknych, dojrzałych, soczystych, swojskich. 
Figi owszem - prze pyszne !! ale na pewno nie te które docierają do nas, szkoda:((((( 
Dla tego proponuje zastępstwo, całkiem udane jak się okazało :)
Zamiast fig użyję porzeczek. Od razu zrobię 2 wersje kanapki: z czerwoną i czarną porzeczką. 2 smaki, 2 kolory.
Osobiście na czarną odmianę owoców czekam z utęsknieniem cały rok - baaardzo lubię.
Żytni chleb na zakwasie na dziko pieczony - coś wspaniałego. Jest mocno zbity, ma twardą skórkę na której gdzieniegdzie widać jeszcze pozostałości węgla na, którym jest pieczony. Pachnie!! Jest dobry do jedzenia nawet po tygodniu, więcej jest wtedy jeszcze lepszy:)
Miksuję porzeczki w mikserze, osobno czerwoną i osobno czarną - stąd 2 wersje kanapki. Kolory piękne !!! 
Bochen chleba był ogromny więc 1 pajdę, która jest wielka przekrawam na mniejsze kromki. Każdą polewam odrobiną oliwy i smaruję musem porzeczkowym. Mam przed sobą 2 cudne kanapeczki, jedną w kolorze ciemno fioletowym, drugą soczysto czerwonym. Kromki są małe, tak na 2 razy do zjedzenia.



Na warstwie musu układam po 2 plastry sera koziego. Nie wkładam go na noc do lodówki, aby mógł minimalnie zmięknąć i "popłynąć". Serek dekoruję całymi kuleczkami owoców i kwiatkami oregano. Są delikatnie fioletowe, drobniutkie a płatki mają lekko słodkawe. Wszystko na koniec posypuję mini szczyptą soli i świeżo zmielonym pieprzem. Naprawę szybka, pyszna robota. 
I jeszcze trochę musu porzeczkowego zostaje na deser:)

Polska propozycja na kanapkę z kozim serem. Smaczna i łatwiejsza do wykonania, bo porzeczek do o koła w brud. Kanapka kusi kwiatami i kolorami.

Dla Marzenki do kolorowych kanapeczek o które poprosiła, very sexy, kolorowa piosenka 
"Blurred Lines" by Robin Thicke & Williams Pharrell


http://www.youtube.com/watch?v=yyDUC1LUXSU


ps. 
Grande podziękowania dla Mirka za prawdziwe gałązki czarnej i czerwonej porzeczki, które specjalne dla the byka przywiózł z działki. 
Dziękuje również pośrednikom za zdobycie tak cennego towaru!!!! 


smacznego

*

czwartek, 18 lipca 2013

kanapka # 84

  1.   prawdziwa pszenna bagietka, rano wypiekana
  2.   masło
  3.   ogórki gruntowe
  4.   migdały
  5.   sos balsamico
  6.   sól wędzona



Kanapka # 83 to najprostsza i najszczersza historia na świecie! 
2 tajemnice i ogromna przyjemność.
Kanapka dla uzależnionych od pachnącej bagietki i świeżości ogórków.
Idealne śniadanie na upalny poranek w sytuacji kiedy to 5 minut temu powinniśmy byli już wyjść z domu:)
Bardzo szybka do zrobienia i do zjedzenia.
Kanapka dla wszystkich spóźnialskich, którzy niedoczas mają we krwi i już nic nie da się z tym zrobić;)

2 duże tajemnice i 4 mniejsze - każda tak samo ważna!!!
Zaczynam od bagietki - prawdziwej, pachnące, koniecznie chrupiącej, kupionej rano a nie poprzedniego dnia!
Nawet Ci którzy starają się nie jadać białego pieczywa są pod jej ogromnym urokiem ! Pod jednym warunkiem - musi być autentyczna!!
Myślę, że o samej pannie bagietce, można pisać i pisać wręcz erotyczne poematy
o jej cudownej nie równo opalonej skórce; miękkim, puszystym środku; pszenno słodkawym zapachu, kruchości i chrupkości; o tym jak pozornie walczy z krawędzią ostrego noża po czym nagle ulega... KONIEC ! 
Miałam pisać o kanapce:)
No tak ale co tu pisać? Wszystko jest tak proste.

Tą pyszną bagietkę, która kruszy się kiedy ją kroję, kładę na moment na gorącą patelnie, po czym lekko ciepłą smaruję grubo maslem. Masło  powoli się rozpuszcza:) 
2 tajemnica - ogórek gruntowy, najlepsza rzecz na ziemi. Myję go i kroje wzdłuż na plastry. Nie obieram ze skórki bo taka delikatna jest dla mnie kwintesencją smaku, ale jeśli chcecie - bardzo roszę:)
Na patelni prażę płatki migdałów.

Na masło, którego już prawie nie widać kładę podłużne plastry ogórka. Posypuję go lekko brązowawymi płatkami orzecha. Kromki polewam dyskretnie gęstym sosem balsamico i posypuję listeczkami wędzonej soli. 
Równie piękny obiekt - delikatnie poskręcane płatki w minimalnie różowym odcieniu:) 

Zrobienie kanapki trwa 2 min. z zegarkiem w ręku a smaczne wspomnienie pozostaje na cały dzień:)

Zróbcie to, nie będziecie żałować!!!! dla wszystkich, którzy się skuszą piosenka " Je t'aime" by Brigitte Bardot & Serge Gainsbourg







smacznego

*